Antygrypina

Jesień rozpoczęła  się u mnie tradycyjnie katarem i lekkim przeziębieniem. Właściwie już oczami wyobraźni widziałam siebie z perspektywą niemówienia i wizytą u lekarza, oraz sporą ilością różnych leków.  I jak zwykle dwa tygodnie chorowania, kichania, kaszlenia. Nic przyjemnego, ale tak mam rok w rok, więc w sumie trochę się już przyzwyczaiłam. Ale tym razem szperając […]