Pieczone pierogi, czyli dość prosty pomysł, który kilka lat temu okazał się całkiem niezłą koncepcją imprezową. Owszem, są dość czasochłonne, ale przyjaciołom się przecież nie odmawia. Teraz pomyślałam, żeby zrobić powtórkę, ale z nieco innymi farszami. Pierwotnie jedna wersja miała być z mięsem, ale robienie zakupów chwilę przed weekendem majówkowym skończyło się na tym, że w koszyku wylądowała jednak soczewica zamiast mięsa. Mąki pszennej znalazłam w domu mniej niż zakładałam, dlatego dodałam ostatnio mielonej mąki z ciecierzycy, tym samym- jedno jajko do ciasta mniej.
Składniki:
Ciasto drożdżowe:
- 450 g mąki pszennej
- 50g mąki z ciecierzycy
- 2 jajka
- 20 g masła
- 1 szklanka letniego mleka
- 1 łyżeczka cukru
- sól
- 30 g drożdży piekarskich
Farsz I
- 1 średnia cukinia
- 250 g pieczarek
- 2 cebule
- 10 sztuk zielonych oliwek
- 3 łyżki oleju
- pieprz, sól
Farsz II
- 100 g czerwonej soczewicy
- 10 sztuk suszonych pomidorów w zalewie
- 2 cebule
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki pestek z dyni
oraz dodatkowo jajko do posmarowania pierogów przez pieczeniem
Najpierw ciasto. Podgrzewam mleko. Drożdże kruszę i mieszam w miseczce z łyżką mąki pszennej, łyżką ciepłego mleka i łyżeczką cukru. Zostawiam na jakieś 30 minut pod przykryciem. W międzyczasie przygotowuję składniki na oba farsze. Wszystkie cebule obieram, kroję w kostkę i podsmażam na patelni z 2 łyżkami oleju przez dobrych kilka minut. Pieczarki opłukuję i obieram. Chyba bardziej z przyzwyczajenia niż z konieczności, potem już tylko je kroję w bardzo drobne kawałki. Kiedy cebula jest ładnie podsmażona, przekładam ją na talerz. Na tej samej patelni, już bez dodatku tłuszczu dodaję pieczarki. Mieszam od czasu do czasu, aby się nie przypaliły i aby pozbawić je całkowicie wody.
Do większej misy wsypuję wymieszane mąki, dwa jajka i odrobinę soli, dodaję zaczyn drożdżowy, oraz masło- tym razem, pokruszone w drobniejsze kawałki, zamiast rozpuszczone. Z czystego lenistwa, nie wiem, czy to wpłynie na przygotowywane ciasto drożdżowe. Mieszam i wyrabiam rękami, aż wszystkie składniki zostaną dokładnie połączone. Przykrywam ściereczką i zostawiam na jakiś czas, niech sobie rośnie.
W tym czasie- jeszcze kilka składników farszu czeka na przygotowanie. Najpierw gotuję soczewicę, ok 8 minut w lekko posolonej wodzie, odsączam. Cukinię obieram i ścieram na tarce o grubych oczkach, odciskam z nadmiaru wody. Podsmażam przez dłuższą chwilę na 1 łyżce oleju. Po podsmażeniu niewiele jej wyszło, mam jednak nadzieję, że kiedy wymieszam ją z pozostałymi składnikami, to nie będzie zbyt mało. Na koniec, kroję drobno suszone pomidory i oliwki, a pestki dyni wrzucam do blendera i mielę drobniej. Czosnek przeciskam przez praskę. Właściwie wszystko przygotowane, mieszam farsze w dwóch osobnych naczyniach. Doprawiam na koniec solą i pieprzem.
Ciasto nawet ładnie wyrosło, odcinam więc po małym kawałku- rozwałkowuję na stolnicy bez problemów, czasami podsypując mąką. Potem tylko wycinam niewielką szklanką kółka i nakładam farsz.
Kiedy uzbiera się cała blacha pierożków- smaruję je pędzelkiem roztrzepanym jajkiem, wymieszanym z pieprzem. Piekę w nagrzanym piekarniku w temperaturze 200 stopni Celsjusza, w sumie przez 25 minut, w tym pierwsze 20 minut na grzałce góra- dół, na ostatnie 5 minut zmieniam na opcję termoobiegu, aby się ładniej przyrumieniły. I tak kilka razy, zanim się jedna blacha upiecze- przygotowana jest już kolejna.
Pieczone pierogi pachną cudownie, muszę przyznać są pyszne- sprawdziłam je od razu po upieczeniu. Na razie nie mogę się zdecydować, która wersja tych pierogów pieczonych na dwa sposoby smakuje mi bardziej. Ta z soczewicą, suszonymi pomidorami i czosnkiem, czy jednak ta z cukinią, pieczarkami z dodatkiem oliwek. Ważne, że smakują świetnie zarówno w wersji na ciepło jak i na zimno.
Można je spokojnie zabrać na imprezę czy majówkowy piknik, wypad w góry czy gdziekolwiek indziej. Ku mojemu zaskoczeniu, nawet bez dodatku sosu czosnkowego smakują całkiem nieźle. Zapomniałabym. Z podanych składników- wyszło 51 sztuk pieczonych pierogów z soczewicą, oraz 32 sztuki pieczonych pierogów z cukinią i pieczarkami. Tak, przygotowanie jest owszem dość czasochłonne, ale warto.