Biała kapusta z pieczonymi burakami

Niby sezon na pomysły z dyni powoli nadszedł, ale u mnie zamiast dyni- główka białej  kapusty leży w lodówce i czeka na pomysły. Czyli wygląda na to, że jeszcze nie zupa a sałatka. Po przejrzeniu zawartości posiadanych składników, zdecydowałam się przygotować prostą sałatkę z połączenia białej kapusty z czerwonymi burakami. Pieczonymi na dodatek.

składniki:

  • 1/4 białej kapusty
  • 2 buraki
  • 1/2 mozzarelli
  • 4 suszone pomidory z zalewy
  • 1/2 puszki kukurydzy
  • sól, pieprz

 

Biała kapusta z pieczonymi burakami  to prosty pomysł na dość smaczną i jednocześnie sytą sałatkę, na jakiś leniwy sałatkowy dzień, czy po prostu do pracy. Nie do końca szybki, bo buraki się jednak trochę pieką, ale subiektywnie jestem zdania, że warto.

Najpierw rozgrzewam piekarnik do 180 stopni Celsjusza, buraki myję i nie obieram. Układam je tylko na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. I piekę ok. 45 minut. Od razu przygotowuję ich sobie więcej, niż tylko te dwa, które wykorzystam w tej sałatce.

Podczas pieczenia się buraków kapustę w miarę drobno siekam,  przekładam na sitko i opłukuję. Na koniec posypuję łyżeczką soli,mieszam i odkładam, aby kapusta zmiękła.

Kiedy buraki są upieczone, zostawiam je do ostygnięcia, abym je spokojnie mogła obrać, nie parząc się w ręce. W czasie oczekiwania – przygotowuję pozostałe składniki: kukurydzę odsączam, a mozzarellę i suszone pomidory kroję na mniejsze kawałki.

Gotowe, pozostaje tylko połączyć wszystkie składniki. Na koniec doprawiam sałatkę jeszcze pieprzem i łyżką oleju z suszonych pomidorów. Upieczone buraki tak jak zresztą się spodziewałam od razu nadają lekko różowy kolor całej sałatce. Składników sałatki wyszło sporo w sumie, ale właściwie tak, jak miało być. Smacznie i syto, czyli idealnie na moje 8 godzin w pracy. Wydawało mi się, że wszystkiego daję niewiele – niby tu kawałek tu pół, a tu mi wyszła całkiem spora micha tej sałatki. I tak zapomniałam o koperku,  trudno. Tak czy inaczej biała kapusta z pieczonymi burakami to taki przepis, który na pewno sobie jeszcze powtórzę.

 

 

 

Dodaj komentarz