Jest grudzień, zatem w wielu miastach trwają tradycyjne już targi Bożonarodzeniowe, pełne zielonych choinek, ręcznie wykonywanych ozdób choinkowych, biżuterii czy regionalnych smakołyków. Przechadzając się pewnego dnia po krakowskim rynku, wśród wielu różnorodnych, kolorowych i kuszących stoisk, tak gdzieś pomiędzy jednym a drugim grzańcem galicyjskim wypatrzyłam stoisko z pierogami. Większość proponowanych tam pierogów- to tradycyjne i znane połączenia, takie jak: pierogi ruskie, z kapustą i grzybami, czy ze szpinakiem i fetą.
Ale wśród nich znalazły także pierogi, które mnie zaskoczyły. Pierogi z soczewicą i suszonymi pomidorami. Nie znałam takiego farszu jeszcze, a połączenie brzmi bardzo zachęcająco, do dzieła zatem. Ale od razu znaleziony przepis lekko zmodyfikowałam, ponieważ dodałam boczku i natki zielonej. I miały być pierogi, jednak w ostatniej chwili zdecydowałam, że jednak będą naleśniki.
Składniki:
ciasto naleśnikowe (u mnie tym razem to szklanka mąki pszennej, 4 łyżki mąki z ciecierzycy, 3/4 szklanki mleka sojowego migdałowego, 1/2 szklanki wody, sól pieprz)
Składniki farszu:
- 150 g soczewicy czerwonej
- 2 cebule
- 70 g surowego boczku
- 100 g pomidorów suszonych z zalewy np takich jak tutaj
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 pęczka natki pietruszki
Soczewicę ugotować w osolonej wodzie, (10 minut), w międzyczasie posiekać boczek i cebulę w drobna kostkę. Następnie rozgrzewam patelnię, na nią wrzucam pokrojony boczek. Mieszam i czekam aż się lekko stopi, po kilku minutach dodaję do niego pokrojone cebule- podsmażam razem ok 10 minut. Suszone pomidory odsączam z oleju i kroję na mniejsze kawałki (tak, na pewno kiedyś nadejdzie taki dzień, że zrobię takie suszone pomidory sama, ale póki co, sięgam po gotowy słoiczek w sklepie). Do misy blendera wrzucam najpierw pomidory i czosnek, które miksuje na drobniejsze kawałki, po chwili dodaję cebulę z boczkiem, wszystko razem miksuję na gładką masę.
Pozostaje tylko wymieszać w naczyniu składniki farszu. Wrzucam więc do miski soczewicę oraz zmiksowane już pozostałe składniki. Mieszam wszystko, na koniec doprawiam sola i pieprzem. Farsz pachnie suszonymi pomidorami i czosnkiem. Już mi się podoba.
Na patelni posmarowanej pędzelkiem kuchennym olejem smażę naleśniki z obu stron po kilka minut, jeszcze ciepłe wypełniam czerwonym farszem.
Naleśniki z soczewicą i suszonymi pomidorami są szybkie do zrobienia, syte i zaskakujące w smaku . Obiecuję sobie, że faktycznie następnym razem ten farsz spróbuję w pierogach.
Ja kiedyś robiłam zupę z czerwonej soczewicy i suszonych pomidorów i stąd wiem, że te dwa produkty smakują razem rewelacyjnie 🙂 Tak wiec naleśniki na pewno były pyszne. Zazdroszczę Ci też tych targów bożonarodzeniowych w Krakowie, bo w Warszawie niestety nie są zbyt magiczne.
Zupy nie próbowałam jeszcze, ale na pewno spróbuje, ponieważ to nowo odkryte połączenie smaków spodobało mi się. Atmosfera targowa na pewno się zrobi im bliżej końca grudnia, niezależnie od miasta;)
Pomidory i soczewica bardzo się lubią i kocham to połączenie w każdym wydaniu. Z pewnością pycha 😉
🙂
Super pomysł na farsz, muszę wypróbować! Do pierogów na pewno też będzie pasować 🙂
polecam, w końcu inspiracją właśnie były pierogi
Ciekawe połączenie smaków, muszę wypróbować także u siebie ;0
A naleśniki to wiadomo, zawsze i wszędzie uwielbiam;)
Też tak mam, naleśniki zawsze i wszędzie, a farsz polecam, nie tylko do naleśników:)