Jako, że gdzieś w moich czeluściach kuchennych znalazłam fasolę postanowiłam zrobić z niej użytek, tym razem śniadaniowy. Z reguły do past kanapkowych używa się np. ciecierzycy – nie ukrywam, u mnie pasty są z tego, co akurat znajdę w kuchni. Wychodzą tanio i smacznie, więc warto kombinować. Dodawanie różnych składników szybko zmienia ich smak powodując tym samym różnorodność w kuchni. Tym razem będzie to pasta kanapkowa z fasoli
A składniki?
- ½- 1 szklanka ugotowanej białej fasoli, którą wieczorem zalać wodą i zostawić, następnego dnia ugotować. (1,5-2h)
Oraz:
- 1 cebula,
- 2-3 łyżki oliwy,
- 1-2 łyżki jogurtu,
- 1 łyżka musztardy,
- 1-2 łyżeczki otrąb,
- 2-4 łyżeczki posiekanych świeżych ziół (majeranek, estragon bazylia lub inne jakieś ulubione),
- sól i pieprz
Ugotowaną fasolę ostudzić, a następnie zmiksować. Podczas miksowania stopniowo dodawać oliwę, musztardę, jogurt, otręby, oraz posiekaną drobno surową cebulę. Zmiksować na gładką masę, doprawić, na końcu dodać posiekane drobno zioła. Jeśli akurat nam brakło fasoli, można uzupełnić zapasy zerkając np.tutaj.
Pasta kanapkowa z fasoli to syte i całkiem dobre śniadanie. Fasoli oczywiście gotuję więcej, będzie zdecydowanie szybciej następnym razem kolejną pastę przygotować. Jako pasta na kanapki sprawdza się idealnie, chociaż spokojnie do naleśników również ją można wykorzystać.
pyszności
cieszę się, że smakuje, niebawem będą następne pomysły zapraszam!