Tarta ze śliwkami

tarta ze śliwkami

Niespodziewanie koleżanka zapytała mnie, czy przypadkiem nie mam ochoty na przygotowanie czegoś ze śliwek. Ma ich nadmiar i jej się już pomysły skończyły. Zaczęłam kombinować. Może pierogi, może ciasto, a może tarta. O właśnie, tarta ze śliwkami brzmi prosto i chyba zrobię, więc dawaj te śliwki. Po chwili entuzjazmu przyszło mi do głowy, że może i brzmi prosto, ale tarty z owocami to ja  jeszcze nie robiłam. Zawsze jednak przygotowuję  je bardziej na wytrawnie np. tarta z cukinią albo tarta z dyni i cebuli.  Ale wyjątkowo zrobię tartę na słodko, najwyższej się nie uda i będzie to mój pierwszy i ostatni raz.

Ciasto na tartę:

  • 250 g mąki ( u mnie pomieszana pszenna i orkiszowa)
  • 125 g masła *zimnego!
  • 2 łyżki zimnej wody
  • 1 żółtko

+ ręcznik papierowy, papier do pieczenia oraz fasola do obciążenia formy

Nadzienie:

  • ok 1 kg śliwek
  • cukier puder

To moja absolutnie pierwsza tarta na słodko. W znalezionych  przepisach na ciasta do tart na słodko, często jest dodawany cukier puder albo cukier wanilinowy. Ale ja nie dodawałam ich do swojej, ponieważ uważam, że zrobienie tarty z owocami to i tak dla mnie nadmiar słodkości. Ale jak ktoś chce słodziej, to zawsze może tą łyżeczkę cukru do ciasta dorzucić.

Absolutne lenistwo- czyli wszystkie składniki na ciasto na tartę wrzucam do mojego starego malaksera i ciasto się samo wyrabia. Po kilkunastu minutach wyrabiania kształtuje się całkiem zgrabna kula. Zawijam ją w folię spożywczą  i pakuję do zamrażarki. W międzyczasie opłukuję śliwki, przekrawam na połówki, pozbawiam pestek. Teraz jeszcze kroję je w cieńsze paseczki. Pokrojone śliwki przekładam na ręcznik papierowy, aby je nieco odsączyć z wody.

Piekarnik rozgrzewam do 180 stopni Celsjusza a formę do tarty  smaruję cieniutko masłem. Ciasto wyciągam z zamrażarki. Okazuje się na tyle fajnie zrobione, że rozciągam je dokładnie palcami na całej formie. Nakłuwam spód ciasta widelcem. Na papier do pieczenia wysypuję fasolę i tak wkładam do nagrzanego piekarnika na 20 minut. Wyciągam, pozbawiam papieru z fasolkami  i dopiekam jeszcze 10 minut.

Na gotowe, już podpieczone ciasto wysypuję pokrojone śliwki. Początkowo miałam taki pomysł, aby moja tarta ze śliwkami była ślicznie poukładana, ale dość szybko mi przeszło. Po prostu wrzuciłam na ciasto pokrojone śliwki i już. Całość wkładam do nagrzanego piekarnika na 40 minut. ( *ja akurat dopiekałam ją jeszcze 15 minut,  ale to jest za długo, co widać  lekko spieczonych brzegach mojej tarty).

Ta tarta ze śliwkami to mój osobisty debiut w owocowych tartach. Brak dodania cukru do ciasta spowodował, że nie była aż tak słodka jak mi się przed jej zrobieniem wydawało że będzie.  Na koniec, kiedy już wystygła posypałam ją zmielonym cukrem. Cukru pudru u mnie oczywiście brakło, więc sobie w blenderze zmieliłam biały, prawie na to samo wyszło. Smakuje dobrze zarówno na zimno jak i na ciepło, a ku mojej radości wcale nie jest tak bardzo słodka. Całkiem udany debiut tarty na słodko za mną, więc kolejne tarty z owocami ku radości przyjaciół będę teraz przygotowywać częściej, szczególnie teraz, póki sezon na owoce trwa.

 

tarta ze śliwkami

Dodaj komentarz