Ponieważ ostatnie ciasto na pierogi z cukinią zostało zrobione na styk, a farszu jednak jeszcze zostało, postanowiłam go nieco bardziej doprawić i wykorzystać w inny sposób. Co najlepiej zrobić gotowej masy? Wiadomo- placki. Zatem będą placki. W związku z tym, dodałam do pozostałej farszowej masy jajko, bułkę tartą i gotowe. I doprawiłam jeszcze większą ilością pieprzu oraz ostrej papryki. Wymieszałam.
Z tak powstałej masy formowałam placuszki i usmażyłam w raczej większej ilości oleju. Po usmażeniu wrzuciłam je na chwilę na ręcznik papierowy, aby je odsączyć z tłuszczu. Dla przypomnienia, masa do farszu pierogowego składała się z takich składników jak:
- 1 cebula
- ½ cukinii
- ¼ wiązki liści szpinaku zielonego
- 1 udko z kurczaka
- sól, pieprz
- bułka tarta
Przepis na ten cukiniowo- szpinakowy farsz w całości, wraz z jego przygotowaniem znajduje się tutaj przepis na pierogi z cukinia i szpinakiem
Ponieważ kotlecików jest kilka sztuk i farsz jest faktycznie dość syty, wobec tego podzielę sobie na porcje, zjem na kilka razy w różnych wersjach. W sumie do podania wyszły mi dwie wersje. Jedna z nich to kotleciki w wersji obiadowej, podane z sałatą zielona i rzodkiewką, a druga, jako coś na kształt hamburgera). Z dodatkiem pokrojonych w plasterki: pomidora, czerwonej cebuli, zielonej papryki. I jeszcze kawałek sera żółtego.
Muszę przyznać, że zdecydowanie wersja kotletowa tego farszu, przypadła mi bardziej do gustu. Nie dość, że kolorowo, to jeszcze syte. Takie placuszki z cukinii i szpinaku można zjeść od razu, można owinąć folią, zapakować w pudełko i zabrać do pracy. Idealne na przekąskę czy II śniadanie.