Pierwotnie, moje faszerowane jajka miały być tylko w jednej wersji. Z czerwoną soczewicą i suszonymi pomidorami. Ale skoro już starłam korzenie chrzanu, które mi lekko wypaliły wszystko (o moim przygotowaniu chrzanu można sobie poczytać tutaj), to postanowiłam go do czegoś, poza żurkiem i dodatkiem do mięsa użyć. Wyszło więc tak, że przygotowałam drugi farsz do jajek na bazie soczewicy.
Składniki:
6 jajek
Farsz z soczewicy i suszonych pomidorów
- 0,5 szklanki czerwonej soczewicy
- 6 sztuk suszonych pomidorów w oliwie
- natka pietruszki
- sól, kurkuma
Farsz z soczewicy i chrzanu
- 0,5 szklanki czerwonej soczewicy
- 4 łyżki świeżego tartego chrzanu
- natka pietruszki
- 4 pomidorki koktajlowe
- sól, pieprz
- oraz np. rzeżucha albo inna zielenina do dekoracji
Zaczynam od ugotowania składników wymagających gotowania: czerwoną soczewicę ok 10 minut, a jajka po prostu na twardo.
Po ugotowaniu i ostudzeniu jajek, obieram je ze skorupek. Kroję na połówki, pozbawiając od razu żółtek. Część z nich wykorzystam do moich farszy już za chwilę, z pozostałych coś wymyślę. Jeszcze nie wiem co.
Najpierw farsz z suszonymi pomidorami. Ugotowaną soczewicę, suszone pomidory, opłukaną natkę pietruszki wkładam do blendera. Doprawiam szczyptą kurkumy. Miksuję na gładka masę. Dobre! Dodaję kilka żółtek i jeszcze raz miksuję. Przekładam do innego naczynia.
Zabieram się za farsz z soczewicą i chrzanem. Do blendera wrzucam pozostałą soczewicę, chrzan i pomidorki koktajlowe. Dodaję posiekaną natkę pietruszki, doprawiam pieprzem. Miksuję na w miarę gładką masę. Dodaję żółtek i ponownie miksuję, aby się wszystko ładnie połączyło.
Subiektywnie całkiem dobre, chociaż może nie tak ostre, jak się spodziewałam. I teraz, mając już oba farsze do jajek gotowe- zaczynam nieco żmudne ich faszerowanie. Faszerowane jajka czerwoną soczewicą w przygotowaniu są proste i całkiem niedrogie, ale już wiem, że ta wersja z suszonymi pomidorami smakuje mi bardziej. Chrzan w tym roku, chyba za bardzo złagodziłam wrzątkiem. Prosta przekąska z jajek. Idealna do świątecznego śniadania, czy do śniadania zupełnie bez okazji.