Obiecałam sobie ostatnio, że będę więcej lekkich posiłków zjadać, co powoli staram się realizować. Lekka sałatka z bobem. Przygotowanie takiej sałatki z bobem zajmuje tyle czasu, ile trwa ugotowanie bobu. Właściwie to naprawdę wydawało mi się, że wszystkie swoje zapasy bobu już ostatnio zjadłam, a tymczasem ku mojemu zaskoczeniu, jeszcze coś w w tych moich zakamarkach zamrażarki znalazłam. Koperku ani masła chwilowo nie mam, więc przepisu na bób z koperkiem i masłem tym razem nie zrobię. Ale za to inne składniki się znalazły. Dlatego pomyślałam o sałatce, w ramach moich radosnych, wiosennych pomysłów. Sałatka zawiera zaledwie 3 składniki. I nie dość że jest szybka, pyszna to jeszcze bezglutenowa. Powoli odkrywam nowe zastosowania ziarenek bobu. I mimo, że doskonale wiem, że te małe ziarenka mają moc możliwości, to najbardziej je lubię po prostu ugotować i zjeść bez dodatków.
Składniki:
- 160 g bobu
- liście sałaty
- kiełki z rzodkiewki
- sól, pieprz,
- oliwa z oliwek
Specjalnie dużo pracy przy tej sałatce nie ma. Bób (u mnie jeszcze w wersji zamrożonej) wrzucam do gorącej, lekko osolonej wody. Gotuję ok 30 minut. W międzyczasie przygotowuję liście sałaty, najpierw dokładnie je opłukując, a potem osuszając. Jeszcze tylko kiełki wyjmuję z opakowania i też opłukuję zimną wodą. Bób po ugotowaniu studzę i mieszam z kiełkami oraz sałatą. Nie obieram go z łupinek. Tak, oczywiście część ziarenek wyjadam od razu. Całość doprawiam świeżo zmielonym pieprzem i łyżką oliwy. Wszystko delikatnie mieszam. i tyle. Moja lekka sałatka z bobem jest gotowa. Jest kolorowa, pełna wiosny i witamin. Pyszna! I glutenu nie zawiera. Ja akurat wykorzystałam swoje zapasy, ale w przypadku młodego bobu, czas gotowania a tym samym przygotowywania sałatki znacznie się skróci. Można ją zjeść na kolacje, zabrać do pracy czy po prostu tak jak ja – przygotować sobie na lekki, nieskomplikowany posiłek wiosenny.
Ta moja sałatka z bobem miała akurat 220 Kcal, ale była jej spora miska i spokojnie na dwie porcje by wystarczyła.