Zapiekanka makaronowa z dynią
Niby nadchodzi wiosna powoli, niedługo na nowalijki przyjdzie czas, a ja jeszcze jakąś dynię zakamuflowaną znalazłam (oczywiście poza tą, którą mam pokrojoną w kosteczkę i zamrożoną). Postanowiłam więc z niej zrobić użytek i to coś innego niż kotlety warzywne czy zupę. Do tego, w ramach porządków i czyszczenia zapasów na wiosnę znalazłam paczuszkę zamrożonych latem pomidorów.
Zatem decyzja prosta- tym razem będzie to zapiekanka, bo jeszcze nie było dyni w takim połączeniu. Ot, takie trochę czyszczenie zapasów i poznawanie nowych połączeń, czyli zapiekanka makaronowa z dynią i mięsem na dodatek. Proporcje, jak to w zapiekankach, można sobie zmieniać według własnych upodobań. I oczywiście duża ilość sera żółtego do środka zapiekanki. Tak na dzień dobry planuję, że dziś będzie totalnie i zupełnie nie dietetycznie.
składniki:
- 350 g makaronu pełnoziarnistego
- 250 g dyni
- 70 g selera
- 200 g mięsa mielonego (u mnie udziec z indyka)
- 50 g wędzonego boczku
- sos pomidorowy
- 1 łyżka oleju
- ser żółty
- sól, pieprz,
- majeranek
Na początku makaron gotuję w osolonej wodzie, o kilka minut krócej niż zalecają na opakowaniu. I tak go przecież wsadzam do piekarnika później. Dynię oraz selera po obraniu ścieram na tarce na grubych oczkach, ser żółty również. Kawałek wędzonego boczku kroję na mniejsze kawałki. Rozgrzewam jednocześnie dwie patelnie (pewnie, że można zrobić wszystko na jednej ale jakoś wygodniej mi na dwóch).
Na jednej z nich, rozgrzewam łyżkę oleju i wrzucam startą dynię i selera, mieszam i podsmażam ok 10 minut. Na patelnię obok wrzucam boczek i czekam tylko, aż się lekko wytopi- następnie dodaję zmielone mięso, już bez dodatkowego tłuszczu. I tak sobie smażę mieszając zawartość raz jedną raz drugą patelnie ok 10 minut. Jak mięso powoli przestaje wyglądać na surowe- przerzucam je na patelnie z dynią, chwilę mieszam doprawiam sola i pieprzem i majerankiem. Pozostawiam wszystko jeszcze 5 minut na patelni.
Piekarnik rozgrzewam do 180 stopni Celsjusza, w międzyczasie spokojnie przygotowuję sobie prosty sos pomidorowy, czyli pomidory po prostu wrzucam na patelnie, podsmażam, a następnie zalewam wodą i czekam aż powstający sos pomidorowy lekko zgęstnieje. Potem miksuję na gładką masę blenderem. Ale wiadomo, można użyć gotowego czy zrobionego wcześniej sosu pomidorowego albo koncentratu- ale tak to jest, że czasami lubię sobie własne życie utrudniać. I sosu wyszło za mało jednak.
Na dno naczynia żaroodpornego wylałam 2 łyżki sosu, potem położyłam część makaronu, na niego mięso i dynię, na wierzchu posypałam serem żółtym. Z podanych proporcji zrobiłam dwie takie warstwy, ostatnią zalałam moim sosem pomidorowym, którego następnym razem obiecuję sobie zrobić więcej. Teraz całość wsadzam do nagrzanego piekarnika, na ok 20 minut i tyle można jeść. Smacznego.
No dobrze zapiekanka makaronowa z mięsem i dynią jest niezła i jak zaznaczyłam od razu nie należy do opcji dietetycznych obiadów, gdyż zawiera jakieś 2350 Kcal, ale przecież całości nie zjemy raczej na raz. U mnie wyszło 6 porcji co daje 391 Kcal/ porcja co brzmi zdecydowanie lepiej.