Niby często coś sama kombinuję, ale czasami jednak szukam sprawdzonych inspiracji u innych. Na przykład na szparagi jakoś nie mam pomysłów, dlatego nie goszczą często na moim stole, a szkoda. Ale chciałabym to zmienić. W tamtym roku przygotowywałam szparagi po flamandzku (tutaj przepis), które są owszem całkiem smaczne, ale teraz szukam czegoś innego. Sezon na szparagi jest dość krótki, więc trzeba korzystać. Kusi nieustannie przygotowanie ich inaczej niż tylko ugotowanie i podanie z nawet najlepszym sosem. To jest tak, że niby kusi, a potem sezon na szparagi mija a ja nie robię z nimi kompletnie nic. Tym razem szperając w poszukiwaniu ciekawych szparagowych inspiracji znowu trafiłam na giallozafferano, gdzie znalazłam pomysł na wiosenny, szybki makaron ze szparagami i boczkiem. Przepis wygląda prosto i zachęcająco. Szparagów w wersji podsmażanej jeszcze nie kosztowałam, do dzieła.
Składniki:
- 100 g makaronu spaghetti
- 200 g szparagów zielonych
- 15 g boczku surowego
- 1 czerwona cebula
- sól, pieprz
- olej
Wykonanie tego przepisu na makaron ze szparagami i boczkiem jest banalnie proste, a całość mimo prostoty naprawdę smakuje nieźle.
Makaron gotuję w osolonej wodzie. W międzyczasie moje szparagi opłukuję ale ich nie obieram, pozbawiam tylko twardszych końcówek. Następnie kroję na plasterki zostawiając przy tym główki, które tylko przekrawam na pół. Boczek kroję w drobną kostkę. Ponieważ mój kawałek ma w sobie trochę tłuszczu, to nie dodaję już na patelnię dodatkowego. Wrzucam go na rozgrzaną patelnię, a po kilku minutach dodaję do niego główki szparagów. Podsmażam razem ok 3 minut i przekładam na talerz.
Teraz już na patelnię wlewam łyżkę oleju (obecnie używam tego z pestek winogron, zarówno do smażenia jak i do sałatek), wrzucam cebulę pokrojoną w drobną kostkę. Następnie dodaję do niej pokrojone kawałki szparagów. Podsmażam mieszając razem przez kilka minut, po czym dodaję kilka łyżek wody. Po kolejnych kilku minutach, połowę zawartości patelni przekładam do wysokiego naczynia blendera, dodaję kilka łyżek wody i miksuję na gładki krem.
I to właściwie tyle. Makaron w tym czasie się ugotował, więc teraz tylko na patelnię z cebulą i szparagami przekładam odcedzony makaron, dodaję krem szparagowy oraz podsmażony boczek wraz główkami szparagów. Mieszam całość. I gotowe. W tej formie szparagów jeszcze nie jadłam, a są nieziemsko pyszne! I po raz kolejny przekonałam się, że pomysły na giallozafferano są po prostu genialne. Makaron jest otoczony delikatnym kremem szparagowym niczym pesto, a pozostałe szparagi są lekko chrupiące. Prosty, sezonowy obiad w kilkanaście minut. A po głowie mi chodzą kolejne pomysły na szparagi. Tak, w wersji z czosnkiem również.
Boczek kocham, szparagi uwielbiam, a makarony to moja wielka miłość – przepis wypróbuję na pewno. 😀
Szparagi i boczek to idealne połączenie. <3
teraz to wiem:)
Wygląda fajnie !
Te reklamy na blogu są koszmarne… i bardzo zniechęcają.
I tak samo smakuje, a co do do reklam zdania zawsze będą podzielone.