Cukinia w podwójnej panierce

Istnieją w życiu takie małe rzeczy, które bardzo, ale to bardzo cieszą. Po prawie dwóch miesiącach żywienia się głównie galaretami mięsnymi, twarogiem,czy serami żółtymi wreszcie mogę pozwolić sobie na coś innego w kuchni.

Na nabiał i galarety w żadnej postaci chwilowo się patrzeć nie mogę, ale to z czasem minie. Tylko dlatego, że lekko się połamałam ostatnio. Odwiedzając kilkukrotnie  kontrolnie szpitalny oddział ortopedii, patrząc na złamania innych- to moje złamanie zdecydowanie tym razem należało do kategorii „lekkie”. Z mojej perspektywy oczywiście- ogromna złość- bo szlag mi trafił plany wszelkie.  Ale kość się zrosła, swoje pomarudziłam, złość z czasem minęła, więc do przodu powoli.  Grunt, że znowu mogę sobie w kuchni obiema rękami poszaleć, bo z tym gipsem na jednej to jednak było trochę trudniej.  A teraz mogę spokojnie kroić, przygotowywać, pisać.  Znowu pięknie jest!

I od razu do swoich szaleństw dostałam cukinię. Kiedy wydaje mi się, że kończą mi się pomysły na to warzywo, to odkrywam coś, czego jeszcze nie było. Przepis na cukinię w podwójnej panierce z serem i wędliną znalazłam tradycyjnie na giallozafferano.  Od siebie dodałam co prawda jarmużu, ale nie jest on jakoś niezbędny.

Składniki:

  • 1 średnia cukinia
  • 1/2 mozzarelli
  • kilka liści jarmużu
  • kilka plasterków wędliny
  • sól, pieprz
  • olej *dużo
  • 1 łyżka masła

oraz składniki panierki

  • mąka (u mnie pszenna)
  • 3 jajka
  • bułka tarta

Przepis z serii wariacje zupełnie niedietetyczne. Podwójna panierka cukinii w końcu robi swoje. Trudno.

Cukinię obieram i kroję na średniej grubości plasterki. Ważne, aby nie były za cienkie, bo się rozwalą, ale też nie za grube, bo się nie usmażą.  Wędlinę kroję na mniejsze części, mozzarellę odsączam z wody i kroję również.  Liście jarmużu opłukuję.  Na połowie plastrów cukinii układam wędlinę, ser i jarmuż. Przykrywam drugim cukiniowym plastrem.  Pozostaje zabawa z panierką. Do trzech osobnych naczyń nasypuję mąkę, jajka i bułkę tartą. Doprawiam je solą i pieprzem.

Swoiste paczuszki cukiniowe obtaczam najpierw w mące, potem dokładnie w rozbełtanych jajkach. Na koniec w bułce tartej. I jeszcze raz w jajku i bułce tartej. Staram się, aby to zrobić dość dokładnie z każdej strony. Tym razem, zamiast tradycyjnie używanej patelni rozgrzewam garnek.  Wlewam sporą ilość oleju, z kawałkiem masła dla lepszego smaku.  Z założenia to cukinia w podwójnej panierce ma w tym gorącym oleju pływać. Nie tylko panierka ma się zezłocić, ale również ser w środku lekko stopić.  Po kilku minutach wyjmuję łyżką cedzakową na papierowy ręcznik.

Całkiem dobre, nieco inne niż dotychczas przygotowanie cukinii. Zajmuje co prawda trochę więcej  czasu, ale warto. Nie zawsze tylko naleśniki,  tarta czy  klasyczna cukinia  w cienkiej panierce. Subiektywnie uważam, że te taka cukinia w podwójnej panierce na ciepło jest jednak lepsza niż na zimno. Placuszki spokojnie  sycą podane na obiad z michą sałaty czy sosem czosnkowym.  Niby można z innym, ale co ja poradzę, że czosnkowy jest moim ulubionym.

Cukinia w podwójnej panierce

Dodaj komentarz