Ponieważ sezon na pomysły z młodej fasolki trwa, to tym razem fasolka szparagowa w wersji klasycznej. Ostatnio była wersja z takim prawie pesto, tym razem postanowiłam nie kombinować, a przygotować ją prosto i klasycznie, z dodatkiem bułki tartej.
Składniki:
- 30 g fasolki szparagowej mamut
- 1 łyżka bułki tartej
- 2 łyżki masła
- sól
- natka pietruszki
Absolutna prostota. Bez kombinacji. Ja tym razem wykorzystałam odmianę fasolki szparagowej mamut, ponieważ akurat taką dostałam.
Fasolkę najpierw pozbawiam końcówek, opłukuję i wrzucam do osolonego wrzątku na mniej więcej 7 minut. Odcedzam. W tzw. międzyczasie na patelnię wrzucam 2 łyżki masła, czekam chwilę aż się roztopi, po czym dodaję płaską łyżkę bułki tartej. Mieszam dosłownie kilka sekund. Gotowe, dodaję do już ugotowanej fasolki szparagowej. Na koniec, posypuję – już tak nie do końca klasycznie natką pietruszki. Fasolka szparagowa w wersji klasycznej smakuje wybornie, zarówno jako dodatek do młodych ziemniaków i jajka sadzonego, czy jako osobna przekąska między posiłkami.
Pamiętam, jak kiedyś z braku masła przygotowałam sobie bułkę tartą na oleju. I to był błąd, bo jak dla mnie było po prostu mało jadalne. Fakt, że zawsze to jakieś doświadczenie, jednak nie powtarzam go więcej.