Ponieważ w lodówce czeka na moje pomysły spora cukinia, którą otrzymałam prosto z ogródka przyjaciółki, to dzisiaj coś z cukinii. Na zupę jest jakoś za gorąco, ale na naleśniki zawsze jest odpowiedni czas. Chodziło mi po głowie, żeby naleśniki zrobić z pieczoną cukinią, chociaż konkretnej koncepcji nie miałam.
ciasto naleśnikowe:
- 80 g mąki pszennej
- 120 g mąki kukurydzianej
- 2 jajka
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka wody
- sól, pieprz,
oraz:
- 1/2 cukinii
- 1 mozzarella
- 1/2 pęczka natki pietruszki
- sól, pieprz, olej
Zaczynam od przygotowania ciasta naleśnikowego. Mieszam wszystkie składniki w misce trzepaczką i kiedy uważam, że ciasto ma odpowiednią konsystencję- odstawiam je na bok. Zabieram się za przygotowanie nadzienia do moich naleśników, ale najpierw rozgrzewam piekarnik do 180 stopni Celsjusza.
Początkowo chciałam cukinię pokroić w grube plastry i właśnie w takiej formie ułożyć w piekarniku. Ale spojrzałam na mój malakser i od razu zobaczyłam oczami wyobraźni: śliczne, cieniutkie, okrągłe plasterki zrobione w 30 sekund. Nie przewidziałam jednego. Moja cukinia naprawdę jest spora i musiałam ją dwukrotnie przekroić wzdłuż, aby się zmieściła w otwór urządzenia. Czyli nici z moich okrągłych plasterków. Trudno, mam co prawda różnokształtne, ale jednak cienkie plasterki. Przekładam je do większej miski, gdzie doprawiam pieprzem i curry oraz 1 łyżką oleju. Mieszam i zostawiam.
Na rozgrzanej, posmarowanej lekko olejem patelni smażę naleśniki. W czasie ich smażenia piekarnik osiąga odpowiednią temperaturę, więc na wyłożoną papierem do pieczenia blachę przekładam cukinię. I do piekarnika na jakieś 20 minut. Po usmażeniu wszystkich naleśników, kroję jeszcze mozzarelle w plasterki, a natkę pietruszki opłukuje i drobno siekam. Właściwie gotowe, na naleśniki nakładam gorącą jeszcze cukinię, po dwa plasterki mozzarelli oraz posypuję natką pietruszki, składam. Pyszności!!
Naleśniki z pieczoną cukinią i mozzarellą są całkiem niezłym posiłkiem na letni obiad czy kolacją. I ponieważ próbowałam zarówno wersję na ciepło jak i na zimno, to tym razem zdecydowanie mi smakowały w tej wersji na ciepło jednak. Trzy składniki nadzienia: cukinia, mozzarella i natka pietruszki i znowu, tani, smaczny bezmięsny obiad mi wyszedł. Zapomniałam co prawda o dodaniu soli do cukinii, ale mnie to nie przeszkadzało.
ooo coś dla mnie! Uwielbiam cukinię, a ostatnio szukam przepisów na proste, niezbyt czasochłonne i pracochłonne ale za to pyszne obiady 🙂
Cukinia to 100 pomysłów na nią, więc jeszcze pewnie się kilka pojawi w czasie bliżej nieokreślonym. Ja też poszukuje prostych i nieskomplikowanych dań bo lato u mnie jakoś nie sprzyja długiemu gotowaniu:)