wariacje na obiad wariacje z mięsem

Gulasz z udźca indyka z selerem naciowym

Agata Mryczko

Gulasz. Potrawa prosto z Węgier, której podstawowymi składnikami są: mięso, cebula i papryka. U mnie wystąpiła mała modyfikacja tej tradycyjnej wersji,  ponieważ papryka aktualnie kosztuje jeszcze sporo. Zastąpiłam ją selerem naciowym. Wykorzystałam też  kawałek udźca indyczego.  Pierwotnie, chciałam go upiec w piekarniku, w całości. Ale tak wyszło, że jednak  gulasz. W nieco chudszej niż zazwyczaj […]

Read More
wariacje na szybko

Sałatka na wiosnę

Agata Mryczko

Wiosna, więc tradycyjnie jak co roku, przychodzi zwiększona  ochota na przygotowywanie lżejszych, kolorowych sałatek.  Wraz z wiosną pojawiają się też u mnie ambitne plany zrzucenia nadmiarowych kilogramów. Z jakim efektem- okaże się za kilka miesięcy. Tymczasem sałatka na wiosnę- szybka i bardzo smaczna. Składniki: 1 opakowanie dowolnego mixu sałat 1 kostka sera typu feta 80 […]

Read More
wariacje na śniadanie wariacje na szybko

Pasta z zielonego groszku i twarogu

Agata Mryczko

Szybka, moim subiektywnym zdaniem bardzo smaczna pasta. Idealna na śniadanie, kiedy zarówno czasu, jak i pomysłów innych brak. Składników w lodówce też jakby niewiele. Składniki: 5 łyżek groszku konserwowego 1 plaster chudego twarogu *raczej grubszy, niż cieniutki 4 pomidorki koktajlowe 1 łyżka oliwy z oliwek 1 łyżka sosu sojowego pieprz, ostra papryka Pastę z zielonego groszku […]

Read More
wariacje na śniadanie wariacje świąteczne

Galareta w kształcie jajek

Agatka

Galareta w kształcie jajek.  Była już galaretka przygotowywana w filiżankach, to dla odmiany teraz będzie w  skorupkach od jajek. Chyba zwariowałam, bo gdzieś zobaczyłam, że ładnie wyglądają i też postanowiłam zrobić.  Dopiero w trakcie przygotowań zaczęłam żałować swojej decyzji. Aby je wykonać, przede wszystkim potrzeba wydmuszek, czyli pustych skorupek po jajkach. Od nich zaczynam. Surowe […]

Read More
wariacje bez mięsa wariacje na słodko

Chrust

Agata Mryczko

Tak uczciwie napiszę, że jeszcze nigdy nie robiłam sama chrustu. Aczkolwiek przyznaję,  że zdarza mi się go czasami jadać. Dlatego w tym roku postanowiłam to zmienić i przygotować go własnymi rękami. Po absolutnie cudownie spędzonym weekendzie na szantach, nabrałam większej ochoty na jego przygotowanie. Czemu? A nie wiem. Od trzydziestu ośmiu lat, ostatni weekend lutego […]

Read More