Wiosna! właściwie tuż za rogiem, dlatego poza rozkoszowaniem się lżejszymi kurtkami i potrawami czas pomyśleć o zadbaniu o własną kondycję. Moja kondycja na przykład lekko leży i podnieść się raczej nie chce, ale chciałabym to zmienić. I nie kiedyś, ale już. Najlepiej teraz i natychmiast, bez szukania wymówek. Prawie każdy ma swój własny sposób na […]
Szukałam jakiegoś prostego przepisu na pieczonego kurczaka, tak, żeby sobie upiec na dwa dni i mieć spokój. Wpisałam więc wyszukiwarkę kurczak pieczony i przeglądarka mi od razu podpowiada „kurczak pieczony na butelce piwa” Hmm właściwie czemu nie, słyszałam już dawno, że dobry, że soczysty, że warto i nawet się już przymierzałam do niego wcześniej. Ale […]
Niby nadchodzi wiosna powoli, niedługo na nowalijki przyjdzie czas, a ja jeszcze jakąś dynię zakamuflowaną znalazłam (oczywiście poza tą, którą mam pokrojoną w kosteczkę i zamrożoną). Postanowiłam więc z niej zrobić użytek i to coś innego niż kotlety warzywne czy zupę. Do tego, w ramach porządków i czyszczenia zapasów na wiosnę znalazłam paczuszkę zamrożonych latem […]
A to feler westchnął…seler. Jak to już napisał lata temu Jan Brzechwa. Mam taki całkiem spory i ładny seler tylko że szkopuł jest taki, że za ugotowanym jakoś nie przepadam, ale coś trzeba z niego zrobić, jak mi od kilku dni leży w lodówce. Kiedy nie mam pomysłu na obiad, to zazwyczaj powstają kotlety, albo […]
W planach były góry, ale ferie się w moim mieście zaczęły i ludzie tą trasą zakopiańską jakoś częściej w te góry jeżdżą.. I szkoda marnować czasu na parę godzin stania w korkach na „Zakopiance”, dlatego trzeba wymyślić plan B. I ten plan wymyślił podkrakowskie dolinki zimą. Plusem jest to, Related posts: No related posts.
Składników w mojej dzisiejszej zupie będzie raczej mało, bo jakoś weny nie mam, ale ponieważ znowu jakieś wredne choróbsko mnie rozkłada, postanowiłam zrobić użytek z tego co mam w kuchni i tym razem użyć czosnku inaczej niż zazwyczaj. Czyli zamiast na chlebie to w zupie. Jednocześnie kierując się zasadą, że im mniej prościej tym smaczniej. […]
Często mówi się, że sięgając po nowa książkę, bardziej lub mniej świadomie oceniamy ją po widocznej okładce. Tym razem i ja uległam takiemu złudzeniu, patrząc na młodą kobietę widniejącą na okładce „Dziewczyny którą kochałeś”, najnowszej powieści Jojo Moyes, którą jak zwykle uszczęśliwiło mnie wydawnictwo Znak Literanova. Related posts: No related posts.
