Placuszki bananowe z płatków owsianych to bardzo proste, tanie i przyjemne śniadanie. Dla mnie wprost idealne na leniwe dni. A jednocześnie kolejny sposób na wykorzystanie płatków np. owsianych czy innych resztek leżących w lodówce, na które aktualnie nie ma się żadnego pomysłu. Wystarczy zmiksować albo wymieszać wszystko, a następnie usmażyć i już można delektować się fajnym, niedrogim śniadaniem.
Przeszła mi przez chwilę nawet taka myśl, aby je tym razem upiec w piekarniku, ale moje wrodzone lenistwo stwierdziło głośno, że smażone placuszki będą jednak szybciej. Więc pieczona ich wersja jeszcze jakiś czas poczeka, ale obiecuję sobie, że kiedyś takie pieczone placuszki zrobię sobie.
Składniki:
- 5 łyżek płatków owsianych u mnie takie są zazwyczaj
- 2-3 łyżki mleka (albo wody)
- 1 jajko
- 1 banan
- garść rukoli
- 1 łyżka mąki
- olej do smażenia
- sól, pieprz
Najpierw płatki owsiane zalewam w miseczce niewielką ilością mleka, dosłownie tak, aby je tylko przykryć i zmiękczyć, a następnie odstawiam na kilka minut. W między czasie zdejmuję skórę z banana i kroję go na mniejsze kawałki, a jajko w bijam do osobnej miseczki. Cienkie listki rukoli opłukuję pod zimną wodą. Następnie, wszystkie składniki wrzucam do naczynia blendera, dodaję mąkę, doprawiam solą i pieprzem. Miksuję przez chwilę na gładką, ale dość gęstą, i pachnącą masę.
Rozgrzewam niewielką patelnię, na którą wlewam jakieś 2 może 3 łyżki oleju i łyżką nakładam placuszki, kształtu dowolnego. Smażę je po 2- 3 minuty z każdej strony. Nawet całkiem kształtne mi wyszły! Placuszki bananowe po usmażeniu przekładam na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, aby je odsączyć nieco z tłuszczu.
Smakowo fajne, delikatne i syte, jednak smak banana w nich jest tak lekko wyczuwalny. Następnym razem dodam po prostu dwie sztuki bananów zamiast jednej.
Rukoli nie wyczuwa się prawie wcale, więc można ją sobie darować. Ja dodałam ją do moich placuszków z płatków owsianych tylko dlatego, że mi leżała w lodówce i nie miałam pomysłu co z nią zrobić. Placuszki bananowe to śniadanie, które spokojnie będę powtarzać częściej, kosztuje niewiele, a wykonanie ich jest proste i szybkie. I czego się trochę obawiałam wcale nie jest słodkie. Tym razem, nie miałam co prawda żadnego jogurtu w zasięgu ale myślę, że placuszki nim polane smakowały jeszcze lepiej niż takie bez. ( i 6 placuszków mi wyszło).
Placuszki niezłe, a ja mam pytanie na koniec- czy już wiesz co zrobisz ze swoim 1% ? bo jeśli jeszcze nie wiesz to możesz przekazać go własnie tutaj.
W takiej wariacji jeszcze placuszków nie próbowałem robić. Interesujący przepis, najbardziej zastanawia mnie dodatek rukoli i jej wpływ na smak 😉 Może dla odmiany Agato spróbujesz mojego przepisu: http://cookingvan.com/recipe/chleb-faszerowany/ ? Bon Appetit
Zapraszam też na: http://ListaPolskichBlogow.pl/ – dopisz się koniecznie 😉
Fajna inspiracja! 🙂
Ciekawe!