Ze wszystkich słodkości, najbardziej lubię śledzie!!- tu pewnie sobie nagrabię być może u niektórych, ale przyznaję się oficjalnie, że jak dla mnie mazurków, słodkich ciast na tym wiosenno-świątecznym stole może wcale nie być. Zresztą śledzie to akurat nie tylko jadam w święta, ale przeważnie tylko wtedy przygotowane są właśnie w takiej postaci. Dlatego właśnie ten przepis na śledzie z jabłkami i cebulą pojawia się w moim domu przynajmniej dwa razy w roku.
Tak w sumie, to stanowi on połączenie w sumie dwóch znanych ogólnie przepisów, na rolmopsy bo śledzie są zawijane, oraz tych w sosie – bo są w sosie jabłkowo-śmietanowo- jogurtowym.
Śledzie są dość proste w wykonaniu, niedrogie, z małą ilością składników, a do tego syte, no i przede wszystkim smaczne.
Składniki:
ok 1 kg śledzi matiasów solonych (wychodzi ok 10-12 sztuk) koszt – ok 12 zł/ kg
Składniki marynaty:
- 1/3 szklanki octu + 1,5 szklanki wody
- 3 cebule
- 3 łyżeczki cukru
- 6 ziaren ziela angielskiego
- 2 liście laurowe
- 1/2 łyżeczki ziaren gorczycy
- 5 ziarenek pieprzu czarnego
- 4 rozgniecione goździki
Cebule obrać i pokroić w krążki albo w inne dowolne kształty, wszystkie składniki marynaty wrzucić do naczynia i wymieszać, całość zagotować tak ok. 2- 3 minuty, odstawić do ostygnięcia. W międzyczasie, śledzie wypłukać i wymoczyć w wodzie z nadmiaru soli, nawet kilkukrotnie- gdyby były bardzo słone- kosztować i w razie konieczności czynność powtórzyć. Chyba, że chcemy mieć je słone bardzo- wtedy oczywiście, można pominąć etap moczenia, lub go zredukować do minimum.
Kiedy już mamy opłukane śledzie wrzucamy je w całości do naszej zimnej już marynaty, wstawiamy do lodówki lub w inne chłodne miejsce na okres od 48h- do 7 dni. Kiedy uważamy, że śledziom już wystarczy moczenia się w marynacie wówczas przechodzimy do przygotowania sosu głównego:
Składniki sosu:
- ok 150- 200 g jogurtu naturalnego
- 2- 3 łyżki śmietany 12%-18%
- 2 – 3 jabłka
- 2 cebule
- 1-2 łyżki oliwy
- świeżo zmielony pieprz oraz cytryna
Teraz już pozostaje jabłka umyć, obrać ze skórki oraz zetrzeć na grubych oczkach tarki. Szybko skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniały. Cebule obrać, pokroić w pół talarki, sparzyć wrzątkiem, ostudzić, potem dodać do pozostałych składników. Jeszcze jogurt wymieszać ze śmietaną, dodać oliwy, świeżo zmielonego pieprzu i pozostałych składników. Wszystko delikatnie wymieszać.
Sos powinien być raczej średnio gęsty, niż za rzadki. Pozostaje wyciągnąć śledzie z zalewy, lekko opłukać (niekoniecznie) i płaty śledziowe smarować sosem jabłkowo- jogurtowo- śmietanowym, mocno zawinąć i na koniec spiąć wykałaczką, żeby się nie rozleciały. Czynność powtarzać aż do skończenia się śledzi, pamiętając aby na koniec pozostawić sobie trochę sosu na polanie całości śledzi. I Smacznego.
Takie śledzie najczęściej podawane są u mnie z ziemniakami obtoczonymi w mące i przyprawionymi kminkiem, pieczonymi w piekarniku, lub z chlebem.
** a teraz bonus dla niecierpliwych- wersja skrócona, nieco kosztowniejsza ale szybsza. Kupujemy 2-3 słoiki matiasów w zalewie firmy dowolnej, wyciągamy i lekko płuczemy lub nie – i od razu wkładamy do przygotowanego sosu jabłkowo- jogurtowo- śmietanowego z dodatkiem cebuli. Tej z marynaty i tej sparzonej. Moje ulubione śledzie z jabłkami i cebulą gotowe do zjedzenia.
Też uwielbiam śledzie!!! Właśnie jem 🙂
No proszę aż mi się dzieciństwo przypomniało.
Śledzie pyszne, ale trzeba je jednak potrafić zrobić 🙂 miałem świąteczny niewypał w zeszłym roku i boje się teraz za nie brać 😀
Tego typu śledzie to jedyna ich wersja, jaką lubię 🙂