Jesienne placki dyniowe, w wersji pierwotnej miały być pieczone, zdrowe i super dietetyczne. Ku mojemu zaskoczeniu bardziej nawet na słodko, z dodatkiem jabłka i cynamonu, ale po prostu nie udały się. Tak zupełnie nie. Chyba za bardzo dietetycznie chciałam je zrobić jednak.
Mam nadzieję, jeszcze tej jesieni zdążyć je dopracować. Nie ukrywam, że dość mocno mnie to zirytowało, dlatego, mając jeszcze kawałek dyni, postanowiłam zrobić placki z dyni jeszcze raz. Tyle, że już jednak zupełnie na słodko i absolutnie nie dietetycznie.
Składniki:
- 180 g dyni hokkaido
- 2 niewielkie kwiaty kalafiora
- 1 marchew
- 2 ząbki czosnku
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki
- sól, pieprz, majeranek
- olej do smażenia
Moje jesienne placki z dynią, zaczynam od głębokiego wdechu. Tym razem muszą się udać!! Marchew obieram, a dynię pozbawiam pestek i miąższu, a różyczki kalafiora opłukuję. Wszystko ścieram na grubych oczkach tarki. Dodaję jajka, przeciśnięty przez praskę czosnek, doprawiam solą, pieprzem i majerankiem. Jeszcze trochę mąki, mieszam i gotowe.
Cienkie placki łyżką kładę na rozgrzanej patelni ze sporą ilością oleju. Smażę po kilka minut z każdej strony. Teraz, moje jesienne placki z dynią są idealne! Wysmażone, nie rozwalają się i do tego, są rewelacyjne w smaku. A to tylko trzy składniki. Dynia, kalafior i marchewka. Jesiennie, niedrogo i całkiem smacznie. Zupełnie nie wiem, czemu uparłam się kilka dni temu, aby je przygotować w wersji dietetycznej.