Lubczyk jako afrodyzjak

Podobno własnie lubczyk dodawano dawniej jako składnik napojów miłosnych, jako fantastyczny afrodyzjak. Pewnie i tak, ale mnie kojarzy się on głównie jako składnik przyprawy w płynie, maggi. Czy faktycznie działa jako afrodyzjak? Nie wiem, ale na pewno warto dodawać go do swojej kuchni. Liście u mnie dotychczas nie gościły inaczej, niż jako dodatek do zupy, dlatego w ramach serii: pesto z każdej zieleniny- pesto z liści lubczyku.

Jeśli z liści rzodkiewki można przygotować bardzo smaczne pesto, to dlaczego nie poszaleć, wykorzystując aromatyczne, zielone liście lubczyku. Wyglądają zupełnie jak liście selera, pachną nawet podobnie.

Składniki:

  • garść liści lubczyku
  • pół garści natki pietruszki
  • 1 łyżka nasion słonecznika
  • 1 łyżka sera żółtego
  • kilka łyżek oleju
  • sól, pieprz

Liście lubczyku pachną dość intensywnie, dlatego obawiałam się ostrości mojego pesto. Może własnie dlatego, uważane są jako afrodyzjak? Dodałam do nich natki pietruszki, aby złagodzić nieco smak. Przygotowanie nie wymaga jakiś skomplikowanych działań.

Zieleninę opłukuję dokładnie, kroję na mniejsze części tak, żeby się łatwiej do naczynia blendera mieściła. Dodaję nasiona słonecznika, starty ser oraz początkowo 2 łyżki oleju, doprawiam solą i pieprzem. Miksuję przez kilka minut. Wydaje mi się za gęste więc dodaję jeszcze trochę oleju. I niestety coś mnie podkusiło i dorzuciłam jeszcze łyżkę sera startego. Zmiksowało się owszem super, ale znowu wyszła mi bardziej zielona pasta kanapkowa z lubczyku, niż planowane pesto.

Nic nie szkodzi, bo smakuje wybornie, zupełnie inaczej niż taka pasta z innej zieleniny. Powiedziałabym, ostrzej. Idealna na kanapki, jajka czy jako dodatek do makaronu. Tani, prosty dodatek. Następnym razem, dodam jednak tylko jedną łyżkę sera, będzie o wiele łatwiej mieszać się z makaronem. Liści lubczyku jeszcze mi trochę zostało, więc pewnie jeszcze je do czegoś dodam.

 

 

 

Dodaj komentarz