Makaron z brukselką

Jak myślę brukselka– natychmiast przed oczami mam  najczęściej rozgotowane, nieapetyczne i nijakie w smaku warzywo. Polane bułką tartą.  Takie pozostało mi skojarzenie z obiadów na koloniach czy na szkolnych stołówkach. Ani smak, ani wygląd nie zachęcał. Wielka szkoda, ponieważ te niepozorne małe główki kapustne mają w sobie moc błonnika i soli mineralnych.  Ale po latach pomyślałam sobie, że niemożliwe, żeby tak fajne warzywo, można było tylko w ten sposób podawać. Postanowiłam przygotować brukselkę inaczej niż znam, czyli na patelni. Prosto i szybko.

Składniki:

  • 100 g makaronu
  • 150 g brukselki
  • 50 g pora
  • 1 łyżka masła
  • łyżka posiekanej natki pietruszki
  • sól, pieprz

Przygotowanie makaronu z brukselką zajmuje właściwie tyle czasu, ile trwa ugotowanie się makaronu. U mnie tym razem świderki, ale wybranie makaronu jest praktycznie dowolne. Wstawiam wodę na makaron, a w międzyczasie przygotowuję warzywa. Pora przekrawam wzdłuż na pół i myję dokładnie pod zimną wodą. Kroję w paseczki. Brukselkę pozbawiam wierzchnich, brzydkich liści, a następnie kroję ją w cienkie talarki. Na patelni i tak się później rozpadną, więc nie zwracam uwagi na to, czy są równe. Tak przygotowane i pokrojone  brukselki opłukuję na sitku.

W międzyczasie, do posolonej wody wrzucam makaron. Na patelni rozgrzewam masło i nie czekając aż się stopi, wrzucam pora. Gdzieś po dwóch, może trzech minutach dodaję brukselkę. Mieszam i podsmażam razem przez kolejne kilka minut. Pokrojona brukselka robi się dość szybko miękka, więc na koniec doprawiam całość delikatnie solą oraz pieprzem. Ugotowany makaron mieszam na patelni z warzywami.  Posypuję całość posiekaną natką pietruszki. Subiektywnie uważam, że taka brukselka podsmażona, z dodatkiem makaronu smakuje mi na tyle, że spokojnie mogę ją sobie częściej przyrządzać.

A jak już zdjęłam swój obiad z patelni, pozachwycałam się jego prostotą, to znalazłam ciekawą wariację na temat brukselki z patelni. Z dodatkiem wina. Sezon na brukselkę trwa, więc na pewno taka wersja z dodatkiem wina również i u mnie się pojawi.

Dodaj komentarz