Sałatka z burakiem
Szukając kolejnego pomysłu na buraki, jakoś tak od razu pomyślałam o sałatce. Dotychczas pojawiły się na blogu przepisy sałatkowe m.in na buraki z białą kapustą, buraki z rukolą.
Cudowne jest to, że od kiedy okryłam, że buraki to nie tylko świąteczna ćwikła i barszcz, to coraz częściej się u mnie pojawiają. Co prawda w większości przepisów znajduję informację o ugotowanych burakach, ale nic nie poradzę na to, że pieczone smakują mi zdecydowanie bardziej.
Składniki:
- 7 małych buraków
- 2 cebule
- 2 jajka
- 4 korniszony
- 1 jabłko
- natka pietruszki
- 1 łyżka majonezu
Sałatka jest mało skomplikowana, czasu wymaga tylko upieczenie buraków. Piekę je w piekarniku nagrzanym do 200 stopni Celsjusza. Myję je tylko, nie obieram, układam po prostu na wyłożonej papierem blasze do pieczenia. I zostawiam w nim na godzinę.
W międzyczasie, gotuję jajka na twardo, kroję w kostkę obraną cebulę oraz jabłko. Korniszony jak już udało mi się otworzyć osobiście zamykany słoik-również w kostkę.
Buraki po upieczeniu pozostawiam do ostygnięcia. Zimne obieram i kroję w kostkę, tak samo jak pozostałe składniki sałatki.
Wszystko łączę w jednym naczyniu, doprawiam solą i pieprzem. I kopiatą łyżką majonezu. Ten dość akurat rzadko gości w mojej kuchni. Często po prostu mieszam go z jogurtem czy musztardą, aby zmniejszyć jego kaloryczność. Ale tym razem- postawiłam na odmianę, niekoniecznie dietetyczną.
Sałatka z burakiem, po wymieszaniu oczywiście przybrała uroczy różowy kolor. Na koniec jeszcze dodałam posiekanej natki pietruszki. Niezła! Wstawiłam do lodówki, głównie po to, abym jej nie wyjadła, ale też dla klasycznego procesu przegryzania się składników. Jeszce nie testowałam takiego połączenia składników, stąd proporcje niewielką miskę. Teraz wiem, że sałatka jest warta przygotowania, znika dość szybko ze stołu, więc następnym razem na pewno zwiększę ilości składników.