Śledzie z czosnkiem i majerankiem to bardzo prosta wariacja na temat śledzia. Muszę przyznać zdecydowanie, że śledzie to ja mogę jeść zamiast  słodyczy. W absolutnie każdej postaci. No dobra, śledzie przygotowywane po duńsku jakoś do mnie nie przemawiają, więc jakiś wyjątek jest.

Przepis ten jest nieskomplikowany i raczej mało pracochłonny w przygotowaniu, ale wyczekiwanie wymaga  już odrobiny cierpliwości.  Był już przeze mnie przygotowywany niejednokrotnie na imprezach różnych, w tym studenckich, zapewne stąd moja słabość do niego.  Jego główną zaletą jest fakt, że do wykonania potrzeba zaledwie kilku składników i dodatkowo kilku dni oczekiwania na efekty. Znaleziony niedawno został w moich starych zapiskach kulinarnych.  A  wcześniej wyszukany  w serwisie mniammniam.com, gdzie zakręcany słoik zamieniłam na miskę z przykryciem. Ten przepis na śledzie z czosnkiem i majerankiem widnieje z takim dopiskiem w moim starym zeszycie kulinarnym-  „dobre, tylko czosnku nie żałuj!”

W międzyczasie przygotowywania śledzi mam prośbę.W nocy z 18 na 19 lutego spłonął dom Rodziny mojej przyjaciółki w podkrakowskiej Krzywaczce. Pożar błyskawicznie objął cały budynek. Na szczęście nikt z Rodziny nie ucierpiał – mama, siostra z mężem i dwójką dzieci zdołali uciec w tym, w co byli ubrani w tym momencie i znaleźli schronienie u życzliwych Sąsiadów. Niestety z uwagi na znajdujące się w domu butle z gazem i ryzyko wybuchu nie było mowy o ratowaniu nawet najpotrzebniejszych rzeczy – zimowych ubrań, sprzętów i mebli. 5-osobowa rodzina została w środku zimy bez niczego.Na szczęście na miejscu błyskawicznie zjawiły się jednostki OSP Krzywaczka, PSP Myślenice, OSP Biertowice, OSP Sułkowice, OSP Bęczarka i policji, dzięki czemu pożar udało się opanować i ugasić. Niestety doszczętnie zniszczony jest parter i przyziemie budynku, spłonęły nawet drzwi i okna. Na chwilę obecną prowadzona jest zrzutka- na odbudowę domu i życia. Wesprzyj, jeśli możesz, nawet minimalna kwota ma znaczenie. Link do zrzutki=>>https://zrzutka.pl/zzc9xe

Składniki:

• 1/2 kg śledzi (Matjasy)
• 4- 5 główek czosnku
• majeranek, świeżo mielony pieprz
• olej np. z pestek winogron

Śledzie płuczemy dokładnie, a następnie moczymy w wodzie przez ok 2-3h. Po tym czasie z naczynia wylewamy wodę, płuczemy jeszcze 1- 2 razy i odstawiamy na bok, aby obciekły z tej wody .  W międzyczasie przygotowujemy sobie szklaną lub glinianą miskę, obieramy czosnek i kroimy go w cienkie plasterki. Czosnku nie żałujemy, ma go być naprawdę bardzo dużo.

Śledzie kroimy na paseczki o szerokości 1-3 cm szerokości. Na dno przygotowanego naczynia  kładziemy plasterki czosnku, dosypujemy majeranku oraz  świeżo zmielonego pieprzu i całość zalewamy olejem (2 łyżki  oleju wystarczają).

I teraz kładziemy  pokrojoną warstwę śledzi, na nią kładziemy  bardzo dużo plasterków czosnku, całość posypujemy obficie majerankiem, doprawiamy pieprzem, oraz polewamy cienką warstwą oleju, tylko tak, aby przykrywał śledzie, czosnek i majeranek.

I tak układamy śledzie naprzemiennie z warstwami czosnku i majeranku i oleju, aż do wyczerpania wszystkich składników. Ostatnią warstwę śledzi posypujemy majerankiem, czosnkiem i zalewamy olejem. Następnie przykrywamy całość  i wstawiamy do lodówki na ok 2 -3 doby. Śledzie są delikatne, fantastycznie pachną czosnkiem i majerankiem.  Trzy doby… tia… z własnego doświadczenia wiem, że do tej trzeciej doby śledzie zazwyczaj nie doczekują, z uwagi na ich częste kosztowanie w trakcie oczekiwania.

Related posts:

Śledzie z jabłkami i cebulą Tradycyjna sałatka jarzynowa Pasta z czosnku niedźwiedziego Gołąbki z kaszą gryczaną, zieloną soczewicą i pieczarkami. Zupełnie wegańskie.