Tarta z mięsem mielonym i warzywami czyli moje kolejne podejście do tarty. Optymistycznie zakładam, że kiedyś się uda przecież. Dzisiaj w wersji wytrawnej, czyli głównie z mięsem oraz czerwonym winem i dużą ilością żółtego sera. A ponieważ wszystko robione na winie z definicji wychodzi zawsze dobre, to tarta z mięsem mielonym i warzywami oraz winem również się tak zapowiada.
Składniki:
Ciasto:
- 200 g mąki pszennej (tym razem bez eksperymentów)
- 100 g zimnego masła
- 1 jajko
- 2 łyżki zimnej wody
- sól
Nadzienie:
- 450 g mięsa mielonego (dziś akurat wołowina)
- 2 cebule
- 1 papryka czerwona
- 1 cukinia średniej wielkości
- olej do smażenia
- 1/2 szklanki czerwonego wina
- sól, pieprz, ulubione zioła
sos serowy:
- 2 -3 jajka
- ok 1 szklanka kefiru/ mleka/ śmietanki
- 40-50 g sera żółtego
- sól, pieprz
Najpierw spokojnie z podanych składników przygotować ciasto na spód do tarty. Odważoną mąkę przesypać do miski, wymieszać z zimnym, pokrojonym na mniejsze kawałki masłem. Wyrabiać dłońmi szybko przez kilka minut, po chwili dodać jajko, szczyptę soli. Zagniatać ciasto szybko, ale dokładnie i mozolnie do czasu, aż powstanie nie przywierająca do palców kula.
I teraz tak: można kulę zapakować do lodówki na godzinę, a po wyjęciu rozwałkować, można ją także po wyjęciu kroić na plastry i wyklejać tartę. Ale można również nieco sobie ułatwić życie- czyli rozwałkować ciasto od razu i wyłożyć na wysmarowaną tłuszczem formę do tarty. Widelcem porobić dziurki, wstawić do zamrażarki, zostawić je tam na ok 30 minut.
W międzyczasie otworzyć czerwone wino, będzie potrzebne do sosu, wcześniej należy sprawdzić czy nie jest za mdłe. Tak naprawdę, to tarta jest jak pizza. Przygotowywanie jej w towarzystwie przyjaciół, smakuje po prostu lepiej. I przygotowywanie wszystkiego, czy koszty rozkłada się na więcej par rąk, na dodatek wszystko szybciej i radośniej robi. Połączenie gotowania, plotkowania i wina to bardzo przyjemne spędzanie czasu z przyjaciółmi, absolutnie polecam.
Nadszedł czas, aby wszystkie składniki pokroić w kostkę, a ser żółty zetrzeć na grubych oczkach tarki. Następnie rozgrzać 1- 2 łyżki oleju na większej patelni. Dodać pokrojone cebule, mieszać od czasu do czasu, aby się nie przypaliły. Po ok 5- 8 minutach dodać mięso mielone.
Podsmażać razem przez kolejne 6 -7 minut. Dodać pokrojone warzywa i podsmażać razem. Po 10 minutach dolać czerwonego wina, tak z pół szklanki, może ciut więcej, całość wymieszać.
Przykryć i zostawić na kolejne 10, no może 12 minut.
Gdzieś w międzyczasie: rozgrzać piekarnik do 190 stopni, kruche ciasto już wyjąć z lodówki. Rozwałkować lub wylepić wysmarowaną tłuszczem formę, lub gotową formę z ciastem tylko wyłożyć papierem do pieczenia lub folią aluminiowa, w zależności od tego, co kto ma aktualnie pod ręką i którą wersje wybrał.
Wsypać na dno fasolę czy inne kamyczki i wsadzić do nagrzanego piekarnika na ok 15 minut. Nadzienie jest gotowe, na koniec doprawić solą, pieprzem i ulubionymi ziołami. Formę wypełnić nadzieniem i wsadzić do piekarnika na ok 20 minut.
W misce wymieszać jajka, mleko (z racji braku mleka aktualnie lodówce, w masie jajecznej wylądował po prostu kefir, z nadzieją, że może się nie zetnie w piekarniku), dodać starty żółty ser. Wszystko wymieszać, doprawić solą i pieprzem, masa nie może być ani za gęsta ani za rzadka.
Po 20 minutach wyjąć z piekarnika już prawie gotową tartę, zalać masą serowo-jajeczną i ponownie wsadzić do piekarnika na ostatnie 10- 15 minut.
Moja tarta z mięsem mielonym i warzywami po wyjęciu z piekarnika pachnie obłędnie!!! Na koniec, aby jeszcze jej dodać uroku posypać zieleniną, np. natką pietruszki. I tak, napiszę, że nareszcie się udała! Tu i ówdzie nieco rozlał się co prawda sos serowy, ale to zupełnie nie jest powód, aby się jakoś martwić tym.
No i co ważne, przecież taka tarta z mięsem mielonym i warzywami wcale nie musi być zjedzona od razu. Spokojnie bowiem można ją wsadzić do lodówki, aby następnego dnia zjeść ją na kolejny obiad.
Można również ją sobie pokroić mniejsze na kawałki i zabrać do pracy na jakiś lunch czy obiad. Niby sporo czasu zajmuje przygotowanie, ale potem 2- 3 dni leniwego jedzenia gotowej i pysznej tarty.