Taka inna wersja wykorzystania klasycznego farszu do pierogów ruskich, chodziła za mną już od jakiegoś czasu, ale zawsze farsz lądował jednak w pierogach. Tym razem, trochę z lenistwa w sumie, ale jednak powstały naleśniki z nadzieniem do pierogów ruskich. Czy taka wariacja się sprawdzi, jako mniej czasochłonny i tani obiad, jeszcze nie wiem.
Składniki:
- 500g ziemniaków
- 250 twarogu półtłustego
- 4 cebule
- sól, pieprz
- olej do smażenia
Składniki na ciasto naleśnikowe : mąka pszenna wymieszana w nierównych proporcjach z mąką jaglaną, jajko, szklanka mleka i wody, odrobina soli.
Zaczynam od najbardziej żmudnej czynności, czyli obrania i posiekania cebuli w kostkę. Podsmażam ją chwilę później na rozgrzanych dwóch lyżkach oleju, często mieszając. Niestety rozmowa telefoniczna rozprasza mnie na dłuższą chwilę od tego mieszania i cebula zamiast delikatnie zezłocona – staje się lekko brązowa. Nie jest jeszcze spalona, ale mogła być lekko jaśniejsza. Ziemniaki obieram, gotuję w lekko osolonej wodzie.
W międzyczasie przygotowuję ciasto naleśnikowe, mieszając składniki, zostawiam do odpoczęcia. Potem okazuje się za gęste, więc dodaję jeszcze kilka łyżek wody, jest idealne.
Kiedy ziemniaki są ugotowane ubijam je od razu, a następnie zostawiam, aby wystygły. Kiedy są już zimne, łączę z podsmażoną cebulą i twarogiem. Doprawiam solą i solidnie pieprzem. Mieszam. Farsz gotowy, pozostaje tylko usmażenie cienkich naleśników i wypełnienie ich przygotowanym farszem z ziemniaków, twarogu i cebuli.
Są całkiem niezłe, wydają mi się bardziej syte niż pierogi w tej samej wersji. Naleśniki z farszem od pierogów ruskich na zimno smakują tak sobie, zdecydowanie lepiej na ciepło, po podgrzaniu na przykład na patelni. Subiektywnie uważam, że klasyczna wersja pierogów ruskich jest po prostu lepsza, ale naleśniki w takiej wersji są urozmaiceniem, dlatego na pewno będą się u mnie na stole czasami pojawiać.