Niby wiosna, a niedawno przecież śnieg spadł. Dziwna ta wiosna w tym roku, zresztą podobnie jak wszystko. Mam cichą nadzieję, że następnej wiosny świat już wróci do normalnego, a nie zamaskowanego i pełnego izolacji i dezynfekcji życia. Ostatnio tęsknię za prostymi rzeczami. Na przykład za tym, żeby normalnie spotkać się w ukochanej od lat tawernie, […]
Sama nie wiem. Zawsze odcinam same rzodkiewki, a liście lądują w koszu. Przecież nic z nich nie zrobię. Ewentualnie jako ozdoba na talerzu mogą się przydać. Patrząc jednak z innej perspektywy, żeby nie wyrzucić- to pomyślałam o czymś tak prostym, jak pesto. Taki przepis, który można przygotować właściwie z każdej zieleniny. Przygotowywałam już kiedyś klasyczne bazyliowe, ale […]
Przez to ostatnie ciągłe siedzenie w domu, znacznie uszczupliłam swoje zapasy zamrażarkowe. Nie lubię tak, więc muszę je szybko uzupełnić. Może niekoniecznie znowu pierogi, ale też coś, co można przygotować większej ilości, zamrozić, a wyciągać wówczas, kiedy kasy czy pomysłów mi brakuje. Uważam, że gołąbki będą idealne. Tym bardziej, że na dawno nie odwiedzanym targu […]
Wiosna w pełni, więc w planach miało być absolutnie wiosenne, zielone pesto. Ale brakło mi oliwy i jednak wyszła pyszna, też zielona, ale jednak pasta z czosnku niedźwiedziego. Bywa i tak. Składniki: 1/2 pęczka czosnku niedźwiedziego 3 łyżki pestek z dyni 40 g sera żółtego pieprz oliwa Na odwiedzonym niedawno targowisku wypatrzyłam sobie czosnek niedźwiedzi. Jego […]
Wiosna, czyli idealny czas na sałatki. Szybkie, z niewielkiej ilości składników. Ta sałatka w wersji pierwotnej była bez dodatku mięsa, ale kiedyś przyjaciółki po jej degustacji w pracy stwierdziły, że ogólnie dobra- ale mięso jakieś byś dodała. To dodałam. I wychodzi na to, że miały racje, faktycznie jest zdecydowanie lepsza. Składniki: 100 g kaszy bulgur […]
Niby trwa okres jedzenia jajek np. faszerowanych, a mnie wzięło na coś z drożdżami. I to nie koniecznie babka drożdżowa. Zauważyłam, że ostatnimi tygodniami, drożdże są produktem dość pożądanym, a często nawet trudno dostępnym. Skoro już udało mi się je zdobyć, to zaczęłam kombinować. Miało być coś prostego. Do chleba na drożdżach się powoli przymierzam, myślę […]
I znowu wariacja na temat tofu, tym razem nie naturalne, a wędzone. W kuchni chińskiej tofu używane jest dosyć często, to ja się też jakoś specjalnie nie będę bronić. Za- przemawia niewielka ilość kalorii, do tego spora ilość białka i zero tłuszczu. Przeciw- jest jakieś takie nijakie. Ale ponieważ ja powoli przestaję się mieścić w mój […]
